KAJAKOWY SZLAK PAPIESKI
TAJEMNICE ZAWIERZENIA
Opowieść o Krainie Szlaku Papieskiego można byłoby zakończyć właśnie teraz. Ale warto chyba jednak pójść o krok dalej, ukazując szersze horyzonty, na które otwarta jest Stolica Mazur – Ełk, mogący zaproponować swoim mieszkańcom i gościom jeszcze jedną ciekawą propozycję – Kajakowy Szlak Papieski Tajemnice Zawierzenia.
Z inicjatywy J. E. Ks. Bpa Jerzego Mazura SVD, biskupa ełckiego, w szczególnej scenerii jezior i rzek, Wigierskiego Parku Narodowego i Puszczy Augustowskiej, w dniu 11.08.2008 r. na Wigrach został pobłogosławiony i zaingaruowany przez J. Em. Ks. Kard. Stanisława Dziwisza – metropolity krakowskiego, w obecności J. Em. Ks. Kard. Józefa Glempa – prymasa Polski, J. E. Ks. Abpa Wojciecha Ziemby – metropolity warmińskiego, J. E. Ks. Bpa Stanisława Budzika – sekretarza generalnego KEP, J. E. Ks. Bpa Jerzego Mazura SVD – biskupa ełckiego oraz J. E. Ks. Bpa T. Bronakowskiego – biskupa pomocniczego z Łomży – Kajakowy Szlak Papieski Tajemnice Zawierzenia z Wigier do Studzienicznej.
Trasę Szlaku Papieskiego wyznacza spływ kajakowy, który ks. Karol Wojtyła rozpoczął wraz z młodymi naukowcami krakowskiego środowiska akademickiego, na stałe współpracującymi z ich duchowym opiekunem, w dniu 19 lipca 1954 roku. W spływie tym wzięło udział 9 osób, które wraz z Wujkiem do augustowskiej mety dopłynęło szczęśliwie w dniu 31 lipca 1954 roku.
Pielgrzymowanie Kajakowym Szlakiem Papieskim Tajemnice Zawierzenia z Wigier do Studzienicznej – poprzez Maćkową Rudę, Budę Ruską, Okółek, Łozki, Frącki, Jałowy Róg, Mikaszówkę – jest szczególną okazją do poznawania Boga, historii i przyrody na trasie liczącej ponad 140 km. Ważne jest, aby przemierzając te przepiękne okolice, znaleźć czas na rozważanie wielkiego przesłania, jakie Jan Paweł II pozostawił nam w swoich wielkich Aktach – Tajemnicach Zawierzenia: Akt osobistego Zawierzenia Jana Pawła II Matce Bożej – znany nam z łacińskich słów Totus Tuus (z dnia 6.06.1979), Akt Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi dokonany w dniu 25 marca 1984 roku w Rzymie, Aktu Zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie Kościoła i ludzkości w Roku Jubileuszowym 2000 (z dnia 08.10.2000 r.) oraz Akt Zawierzenia Świata Bożemu Miłosierdziu w Łagiewnikach (17.VIII.2002), stanowiący szczególną okazję i zachętę do refleksji nad osobistym zawierzeniem Miłosiernemu Jezusowi i Jego Matce.
Trasa Szlaku Karola Wojtyły w 1954 r.
Trasa Szlaku Karola Wojtyły w 1954 r.
19.07 Suwałki – Dąbrówka – J. Czarnohuciańskie
20.07 Kamionka – J. Pierty – J. Wigry
21.07 J. Wigry – J. Białe
22.07 J. Białe – J. Wigry – J. Muliczne
23.07 J. Muliczne – J. Wigry – Czarna Hańcza (Buda Ruska)
24.07 Buda Ruska – Czarna Hańcza – Frącki
25.07 Frącki – Czarna Hańcza – Łozki
26.07 Łozki – Czarna Hańcza – Rygol – Kanał Augustowski – Mikaszówka
27.07 Mikaszówka – Kanał Augustowski – Płaska
28.07 Płaska – Kanał Augustowski – J. Serwy
29.07 J. Serwy – Kanał Augustowski – Studzieniczna
30.07 Studzieniczna – J. Białe – J. Necko
31.07 J. Necko – Augustów Port
Wigry 11, Suwałki 16-402
e-mail: recepcja@wigry.pro
Tel. 87 566-24-99
16-500 Frącki
Tel: +48 884 99 33 33
E-mail: stanica@stanicafracki.pl
Przemierzając te przepiękne okolice pochylamy się nad tajemnicą kolejnego zawierzenia papieskiego – tym razem nad papieskim Aktem Zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie Kościoła i ludzkości w Roku Jubileuszowym 2000 (z dnia 08.10.2000 r.) Stanica wodna Jałowy Róg Dysponuje miejscami w domkach turystycznych oraz na polu namiotowym. Obiekt czynny od 1 maja do 30 września. Jałowy Róg 2
16-326 Płaska
tel. +48 78 599 14 37
kom. +48 501 496 500
e-mail: kalinosu@op.pl
Mapa
MSZE ŚWIĘTE NA SZLAKU PAPIESKIM:
1. WIGRY
- NIEDZIELA
w kościele parafialnym o godz. 9:00 i 12:00;
10:30 – Maćkowa Ruda;
od 1.VI do 30.IX – dodatkowa Msza św. w kościele o godz. 19:00. - DNI POWSZEDNIE
poniedziałek – sobota: o godz. 7:30 (w Adwencie 7:00 Roraty) i 18:30. - Msze św. w Apartamentach Papieskich w Wigrach:
każda I sobota miesiąca o godz. 8:30. - Odpust Parafialny 15 sierpnia
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny:
Msze św. o godz. 9:00, 11:00, 13:00, 19:00.
Zapraszamy w tym dniu także na doroczny Jarmark Wigierski. - Odpust Parafialny 8 grudnia
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Msze św. wg porządku rekolekcyjnego. - Nabożeństwa:
- Nabożeństwo Drogi Krzyżowej:
w okresie Wielkiego Postu w każdy piątek o godz. 18:00. - Nabożeństwo Gorzkich Żali: w każdą niedzielę Wielkiego Postu po Mszy św. o godz. 9:00.
- Nabożeństwa majowe, czerwcowe, październikowe:
w tygodniu o godz. 18:00, w niedzielę po Mszy św. o godz. 9:00.
- Nabożeństwo Drogi Krzyżowej:
- WYPOMINKI
– od 2 do 30 listopada:
w tygodniu – o godz. 18:00,
w niedziele – po Mszy św. o godz. 9:00. - Nowenna do Niepokalanego Poczęcia NMP: czwartek o godz. 18:00 [więcej informacji].
- Nabożeństwa fatimskie – I soboty miesiąca od maja do października:
od godz. 19:00 do ok 21:00
2. SEJNY
- NIEDZIELA
7:00, 8:30, 10:00, 11:30 (suma), 13:00 (w języku litewskim), 17:30 - DNI POWSZEDNIE
6:30, 8:00, 17:30
3. GIBY
- NIEDZIELA
9.00, 11.00, 19.00 (lipiec-sierpień) - DNI POWSZEDNIE
18.00 (w piątki o 15.00)
4. MIKASZÓWKA
- NIEDZIELE
- KOŚCIÓŁ PARAFIALNY
godz. 9:00 i 12:00 - KAPLICA W RUDAWCE:
godz. 7:30 - KAPLICA W STRZELCOWIŹNIE:
godz. 10:30
- KOŚCIÓŁ PARAFIALNY
- DNI POWSZEDNIE:
- KOŚCIÓŁ PARAFIALNY
godz. 17:00
- KOŚCIÓŁ PARAFIALNY
5. STUDZIENICZNA
- NIEDZIELE
- KAPLICA NA WYSPIE:
- maj – sierpień: godz. 19:00
- wrzesień – październik: godz. 17:00
- KOŚCIÓŁ PARAFIALNY
- maj – październik: godz. 9:00 i 11:00
- maj – październik: godz. 9:00 i 11:00
- KAPLICA NA WYSPIE:
- DNI POWSZEDNIE:
- KAPLICA NA WYSPIE
- maj – sierpień: godz. 12:00 i 19:00
- wrzesień – październik: godz. 17:00
- KAPLICA NA WYSPIE
- NIEDZIELE
- maj – październik: godz. 13:00
Rozważania
Szlak Papieski Tajemnice Zawierzenia
Oprac. s. Goretti Mirecka OSB
Skąd się wzięło Totus Tuus?
W książce Dar i Tajemnica Jan Paweł II, zwierzając się na temat źródeł powołania kapłańskiego, Jan Paweł II wyraźnie nawiązuje do wątku maryjnego. Wspomina, że nabożeństwo do Matki Bożej w postaci tradycyjnej wyniósł z domu rodzinnego i z parafii wadowickiej. Potem doszło kółko Żywego Różańca prowadzone w parafii salezjańskiej na Dębnikach przez Jana Tyranowskiego, co pozwoliło mu odkryć, że nie tylko Maryja prowadzi nas do Chrystusa, ale również i Chrystus prowadzi nas do swej Matki.
Potem przyszedł czas okupacji, praca w kamieniołomach „Solvaj”.
To wówczas spotkał się z nabożeństwem maryjnym według świętego Ludwika Marii Grignion de Montfort, wyłożonym w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny. W tym właśnie traktacie należy poszukiwać wytłumaczenia papieskiego Totus Tuus. Są to bowiem słowa zawierzenia, jakie wypowiadał święty Ludwik Maria Grignion de Montfort: Totus Tuus ego sum et omnia mea Tua sunt. Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor Tuum, Maria („Oto jestem cały Twój i wszystko, co moje, Twoim jest. Przyjmuję Cię za całe moje dobro. Daj mi Serce Twe, o Maryjo”).
Po latach sam powie: „O ile w poprzednim okresie przeżywałem jakby »odwrót « od nabożeństwa maryjnego w tym mniemaniu, że nie powinno ono »przesłaniać « Chrystusa – powinno więc ustępować nabożeństwu do Niego samego – to natomiast w świetle »Traktatu « zrozumiałem, że sprawy w istocie swojej przedstawiają się zupełnie inaczej”.
Przemawiając 8 listopada 1968 r. w kościele w Borku Fałęckim, kardynał Wojtyła ze wzruszeniem wspominał: „Mała książeczka w niebieskiej okładce, podobna do modlitewnika, była wtedy przeze mnie czytana w ciągu wielu dni i tygodni. Nie tylko w ten sposób, żeby ją raz przeczytać i odłożyć. Czytałem ją, jeśli tak można powiedzieć, tam i z powrotem. Z tej książeczki nauczyłem się, co to właściwie jest nabożeństwo do Matki Bożej. Znałem to nabożeństwo jako dziecko i jako student gimnazjum czy na uniwersytecie. Ale jaka jest właściwa treść i głębia tego nabożeństwa, tego nauczyła mnie ta książeczka niewielka, czytana właśnie tu, na zmianach w fabryce sody. Tak bardzo ją czytałem, że cała była poplamiona sodą i na okładkach i w środku. Pamiętam dobrze te plamy sody, bo są one ważnym elementem całego mojego życia wewnętrznego”.
Wówczas to, w latach okupacji, Karol Wojtyła zawierzył siebie Chrystusowi przez Maryję itemu zawierzeniu pozostał wierny. Tak właściwie zaczęła się „maryjna przygoda” Karola Wojtyły, jego pobożność maryjna, o której po latach napisze: „Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby szlak modlitewny i kontemplacyjny mojej drogi do kapłaństwa, apotem w kapłaństwie — aż do dnia dzisiejszego. Droga ta, w pewnym sensie od dziecka, ale bardziej jeszcze później, kiedy byłem kapłanem i biskupem, prowadziła mnie wielokrotnie na dróżki maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kalwaria jest głównym sanktuarium maryjnym Archidiecezji Krakowskiej. Często tam przyjeżdżałem, aby samotnie wędrować po owych dróżkach, omadlając różne sprawy Kościoła, zwłaszcza w trudnym okresie zmagania się z komunizmem. Dzisiaj widzę, jak bardzo to wszystko jest jednorodne, jak bardzo znajdujemy się w obrębie promieniowania tego samego misterium” (Dar i Tajemnica).
Na czym polegało odkrycie na nowo nabożeństwa do najświętszej Maryi Panny wyjaśnił już jako Papież w dialogach z Frossardem: „ Cały wewnętrzny stosunek do Bogarodzicy wynika organicznie z naszego związku z Tajemnicą Chrystusa. Można powiedzieć, że temu, kto stara się Go poznawać i miłować, sam Chrystus wskazuje Matkę -– podobnie jak czynił to na Kalwarii w stosunku do swego umiłowanego ucznia”.
Wezwanie „Totus Tuus” jest zakorzenione w dziele Chrystusa, który tworząc wspólnotę z Ojcem w Duchu Świętym, oddał się Kościołowi, który jest Jego Ciałem i Oblubienicą. Już nawet krótkie spojrzenie na życie Karola Wojtyły pozwala dostrzec jak bardzo pozostał on wierny tajemnicy Słowa, które zamieszkało wśród nas (por. J 1,14); tajemnicy, która przebiega przez serce i ciało Maryi, zjednoczonej ze swym Synem i Odkupicielem na paschalnej drodze. Takie „Totus Tuus” Matki Bożej, przeżyte w Betlejem, Nazarecie, Kanie Galilejskiej i Jeruzalem, codziennie zachęcało Jana Pawła II do tego, by wziąć Ją do siebie (por. J19,27), by wraz z Nią oddać się Miłości i Umiłowanemu. W słowach: „Cały jestem Twój, Maryjo”, wypowiadanych już wwiośnie swego życia, Karol Wojtyła powtarzał: „Cały jestem Twój Panie, przez Niepokalaną”, jak to napisał już jako Papież w ostatnich linijkach swego testamentu. Dzięki opublikowanym niedawno notatkom osobistym możemy zobaczyć, że metropolita krakowski bardzo często rozważał tę prawdę, na przykład podczas rekolekcji w1975 r.: „Z Nią też wiąże «ambicję» świętości: Totus Tuus”.
Jan Paweł II mówił o Matce Bożej niemalże w każdym swoim wystąpieniu. Podkreślał, że w kulcie Matki Bożej najważniejsze jest poznanie obiektywnej prawdy o Bogarodzicy.
Najważniejszymi dokumentami Jana Pawła II o Matce Bożej są: encyklika Redemptoris Mater – o błogosławionej Maryi Dziewicy w życiu pielgrzymującego Kościoła z 1987 r. i list apostolski Mulieris dignitatem – z okazji Roku Maryjnego o godności i powołaniu kobiety, ogłoszony w 1988 roku.
Papież podkreśla, że Maryja jako Matka Odkupiciela zajmuje ściśle określone miejsce w planie zbawienia. Poprzez zwiastowanie anielskie została wprowadzona w tajemnicę Chrystusa, a przez Chrystusa w tajemnicę Kościoła. Kontynuując nauczanie Soboru Watykańskiego II nt. Maryi Jan Paweł II broni tradycyjnej pobożności maryjnej, jednocześnie wskazuje kierunek, w jakim powinno się rozwinąć nasze spojrzenie na Bogarodzicę. Dla Kościoła pierwszych wieków i Kościoła współczesnego Maryja jest tą, która pierwsza uwierzyła. Właśnie przez tę wiarę Maryja pozostaje wciąż obecna w dziele Kościoła, który wprowadza w świat królestwo Syna.
Praktycznym wyrazem papieskiej wiary i refleksji teologicznej dotyczącej Maryi jest idea całkowitego zawierzenia Matce Chrystusa wyrażone jego mottem Totus Tuus – Cały Twój. Jan Paweł II zawierzył Maryi wszystkie aspekty naszej rzeczywistości, sprawy małe i wielkie. We wszystkich swoich przemówieniach czy encyklikach, mówiąc o różnych problemach, zawsze powierza je Maryi. Jednocześnie wskazuje Ją jako wzór postępowania. Pierwsze słowa jakie napisał po operacji tracheotomii to “Totus Tuus”.
Warto spróbować zrozumieć, na czym polega istota tego zawierzenia. Tłumaczy to Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater, dokonując analizy testamentu Chrystusa przekazanego nam z krzyża. W testamencie tym Chrystus powierza Maryję Janowi, zaś Jana – Maryi. Jezus powierzając swą Matkę uczniowi, zobowiązuje go do otoczenia Jej synowską troską i zapewnienia koniecznej opieki. Z kolei zawierzając Jana Maryi wprowadza go w stanowiący istotę macierzyństwa “jedyny i niepowtarzalny związek osób” (RM 45). Papież podkreśla, że słowo “zawierzenie” określa szczególną osobową relację, jaka pojawia się w wyniku odpowiedzi na miłość.
Szczególne miejsce w maryjności Jana Pawła II zajmuje Jasna Góra. Sam Papież tak pisze o tym miejscu w książce “Przekroczyć próg nadziei”: “Dziewica Jasnogórska czczona jest od wieków jako Królowa Polski. Jest to sanktuarium całego narodu. U swej Pani i Królowej Naród Polski szukał przez wieki i szuka nadal oparcia i siły duchowego odrodzenia. Jest to miejsce szczególnej ewangelizacji. Wielkie wydarzenia w życiu Polski są zawsze jakoś z tym miejscem związane. Dawna i współczesna historia mojego Narodu właśnie tam, na Jasnej Górze, znajduje punkt swej szczególnej koncentracji”. Karol Wojtyła pielgrzymował do Jasnogórskiego Sanktuarium jeszcze jako zwykły kapłan, a następnie biskup i arcybiskup krakowski. Gdy został papieżem, w czasie pielgrzymek do Polski zawsze starał się odwiedzić Jasna Górę. Nie udało mu się to w 1995 r., gdyż tylko jeden dzień przebywał w naszym kraju, w Skoczowie, a także w czasie ostatniej pielgrzymki w 2002 roku, kiedy Ojciec św. był już bardzo słaby. Analizując synowski stosunek Jana Pawła II do Matki Bożej nie sposób nie wspomnieć o jego pielgrzymce do Matki Bożej Fatimskiej. Do sanktuarium w Fatimie udał się, aby podziękować Maryi za uratowanie życia po zamachu z 13 maja 1981 r. Znamienne, że właśnie 13 maja 1917 r. rozpoczęły się objawienia Matki Bożej w Fatimie, w których Bogarodzica prosiła o modlitwę i pokutę za grzeszników, a dla uproszenia pokoju – o nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
Jan Paweł II musiał pokonać liczne przeszkody, aby doprowadzić do kolejnego – słynnego – aktu oddania z 25 marca 1984 r. Szczególną trudność nastręczała jego kolegialność, ponieważ oznaczało to nadanie mu wagi niemal dogmatycznej. Problemem było także samo wypowiedzenie słowa „Rosja” – watykańska dyplomacja była temu przeciwna. Ostatecznie jednak na wszystko znalazło się rozwiązanie. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia 1983 r., papież skierował do biskupów na całym świecie wezwanie do włączenia się w ten akt, za pośrednictwem zaś nuncjusza w Portugalii dowiedział się od s. Łucji, że Maryja nie żądała wymieniania Rosji, a Bóg, który czyta w ludzkim sercu wie, że Jan Paweł II powierza ten kraj.
Matka Boża powiedziała do Łucji: „Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy. Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza. Kiedy ujrzy¬cie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak, który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca św. Żeby temu zapobiec, przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Sprawiedliwi będą męczeni, Ojciec św. będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec św. poświęci mi Rosję11, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju”.
Te słowa Maryi z 1917 r., a zwłaszcza zawartą w nich prośbę o poświęcenie świata i Rosji, wielokrotnie przypominała Siostra Łucja w listach skierowanych do Ojca Świętego; np. w liście z dnia 2 grudnia 1940 roku, czytamy: „Piszę, Ojcze Święty, aby ponowić prośbę, która dotarła do Ciebie już kilkakrotnie… Prośba ta, Ojcze Święty, pochodzi od Naszego Pana i naszej dobrej Matki w niebie… W 1929 roku Najświętsza Maryja Panna prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, obiecując powstrzymać przez to rozszerzanie się jej błędów i doprowadzić do jej nawrócenia… W otrzymanych kilku wewnętrznych przekazach nasz Pan nie przestawał nalegać na spełnienie tej prośby. Ostatnio obiecał skrócić czas cierpień, którym postanowił ukarać narody za ich zbrodnie [dopuszczając] wojnę, głód i różne prześladowania świętego Kościoła i Waszej Świątobliwości, jeśli poświęcicie świat Niepokalanemu Sercu Maryi, z wyraźnym wspomnieniem Rosji i polecicie, aby wszyscy biskupi świata uczynili to samo w jedności z Waszą Świątobliwością”.
W 1940 roku siostra Łucja pisała również do Ojca Świętego: „Pan nasz obiecał roztoczyć specjalną opiekę nad Portugalią w czasie tej wojny ze względu na poświęcenie narodu Niepokalanemu Sercu Maryi przez biskupów portugalskich, jako dowód łask, które będą udzielone innym narodom, jeżeli – jak Portugalia – poświęcą się Jemu”.
W 1931 r. cały naród został poświęcony Niepokalanemu Sercu Maryi przez biskupów w Fatimie, Portugalia została w sposób cudowny ocalona przed rewolucją komunistyczną niszczącą sąsiedni kraj – Hiszpanię. W obliczu zbliżającej się kolejnej wojny światowej w 1938 r. ponowiono poświęcenie sprzed siedmiu lat. Po ludzku do dziś jest to niezrozumiałe – Portugalia do końca II wojny światowej zdołała zachować swoją neutralność.
Ojciec Święty Pius XII dokonał poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi w 1942 r., ustanawiając następnie święto Maryi Królowej w 1954 r. Zwrócił się do całego Kościoła tymi oto słowami: „Ponieważ zaś po dojrzałym i głębokim namyśle doszliśmy do przekonania, że Kościół odniesie wielkie korzyści, jeśli ta dobrze uzasadniona prawda stanie się bardziej oczywista dla wszystkich i zajaśnieje jak gorejąca pochodnia, gdy znajdzie się na odpowiednim świeczniku, Naszą Apostolską Władzą wyznaczamy i ustanawiamy święto Maryi Królowej, które cały świat winien obchodzić corocznie w dniu 31 maja. Równocześnie zarządzamy, aby w tym dniu odnawiano poświęcenie ludzkości Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. To bowiem pozwala żywić niepłonną nadzieję, że nadejdą czasy pomyślne, rozjaśnione triumfem religii i chrześcijańskim pokojem” (Pius XII, Ad coeli Reginam, 1954, § 4). Z podobnym apelem zwrócił się Ojciec Święty Paweł VI, wzywając „wszystkich synów Kościoła, aby osobiście ponowili to poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Matki Kościoła; aby też stwierdzając ten wspaniały znak pobożności całym swym postępowaniem starali się coraz doskonałej wypełniać wolę Bożą, naśladować ze czcią Królową Niebios i służyć Jej w duchu synowskim (Paweł VI, Signum Magnum, 1967, § 8).
Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Fatimie w 1982 r. przypomniał: „Wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z coraz nowymi znakami czasu. Trzeba do niego nieustannie powracać. Trzeba go podejmować wciąż na nowo”. Pięknym zwieńczeniem podjętych działań, by wypełnić prośbę Matki Bożej, był akt poświęcenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi w dniu 25 marca 1984 r., którego dokonał Jan Paweł II w kolegialnej jedności z wszystkimi biskupami. Siostra Łucja tuż przed śmiercią tak napisała o tym niezmiernie ważnym wydarzeniu: „Ojciec Święty dokona poświęcenia Rosji, która się nawróci. Słowo ‘nawróci się’ pochodzi od słowa ‘nawrócenie’, to znaczy zajdzie przemiana zła w dobro, i na pewien czas nastanie pokój na świecie. Obietnica pokoju odnosi się do wojen wywołanych na całym świecie przez błędy rozproszone przez Rosję. Konsekracja ta została publicznie dokonana przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Rzymie dnia 25 marca 1984 roku przed wizerunkiem Naszej Pani czczonym w Kaplicy Objawień w Fatimie, Cova de Iria [tak nazywa się miejsce, na którym wybudowano kaplicę], który Ojciec Święty – po tym jak napisał do wszystkich Biskupów świata, aby zjednoczyli się z Jego Świątobliwością w tym akcie konsekracji jakiego zamierzał dokonać – celowo nakazał sprowadzić do Rzymu ten wizerunek, aby wyraźnie zaznaczyć, iż Konsekracja jakiej zamierzał dokonać przed tym wizerunkiem była spełnieniem prośby Pani z Fatimy”. Akt poświęcenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi stanowi istotę orędzia z Fatimy, obok nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Rzymski akt – spełniający, jak zapewniła s. Łucja, wszystkie warunki – doprowadził do spełnienia się pierwszych obietnic Maryi.
Siostra Łucja przypomina „Poświęcenie jest ostoją naszej modlitwy, stanowi siłę, która ją podtrzymuje. Przede wszystkim chodzi o poświęcenie nas samych, naszych nieprawych upodobań, wyrzeczenie się naszych grzesznych upodobań mających swe źródło w zmysłowości, egoizmie, wygodnictwie i ambicji. Na drugim miejscu, poświęcenia przyjmowane i podejmowane dobrowolnie, by ofiarować je Panu, jako pokorny dar naszej miłości i naszej wdzięczności. To właśnie ta modlitwa i poświęcenie, których oczekują Serca Jezusa i Maryi, by przyjąć je i zanieść je Ojcu jako owoc kontynuacji Jego Dzieła Odkupienia, dla zbawienia Ludzkości”. (Przesłanie z Fatimy)
Kult Niepokalanego Serca Maryi
Kard. J. Ratzinger we wprowadzeniu komentarza Trzeciej Części Tajemnicy Fatimskiej pisał: „By ratować dusze przed piekłem wskazany zostaje – ku zaskoczeniu ludzi anglosaskiego i niemieckiego kręgu kulturowego – kult Niepokalanego Serca Maryi. Aby to zrozumieć, wystarczy krótkie wyjaśnienie. W języku biblijnym „serce” oznacza centrum ludzkiego istnienia, skupiające w sobie rozum, wolę, temperament i wrażliwość, w którym człowiek znajduje swą jedność i swe wewnętrzne ukierunkowanie. „Niepokalane serce” to według Mateusza (5, 8) serce, które dzięki oparciu w Bogu osiągnęło doskonałą jedność wewnętrzną i dlatego „ogląda Boga”. „Kult” Niepokalanego Serca Marii oznacza zatem zbliżanie się do takiej postawy, w której fiat – „bądź wola Twoja” – staje się centrum kształtującym całą egzystencję. Gdyby ktoś wysunął zastrzeżenie, iż nie powinniśmy jednak stawiać między nami a Chrystusem istoty stworzonej, należałoby przypomnieć, iż Paweł nie wahał się powiedzieć do swoich wspólnot: naśladujcie mnie! (1 Kor 4,16; Flp 3,17; 1 Tes 1, 6; 2 Tes 3, 7-9). Na przykładzie Apostoła mogły się one przekonać, co znaczy iść za Chrystusem. My natomiast od kogóż moglibyśmy uczyć się tego w każdej epoce lepiej niż od Matki Chrystusa?”.
Obowiązki wypływające z poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi
„Poświęcenie się Bogurodzicy jest aktem religijnym i jako taki zawiera w sobie głęboki sens, pociągając za sobą pewne zobowiązania. Żaden bowiem akt religijny, choćby najuroczyściej dokonany, nie ma żadnego sensu, jeśli nie wywoła silnego i trwałego oddźwięku w naszej woli. Poświęcić się Niepokalanemu Sercu to związać się wewnętrznie z Jej życzeniami, które należy wypełniać. Na tym właśnie polega nasz duchowy związek z Nią, który nie jest niczym innym, jak służbą dla niej, służebnictwem. Kult służebnictwa maryjnego w pełnym i właściwym znaczeniu obejmuje poddanie się pod władzę i rozkazy Maryi jako naszej Matki i Królowej. Królowanie zaś Maryi nad nami nie ma oczywiście innego celu, jak upodobnienia nas do obrazu Jej Syna i wprowadzenie w nasze życie Jego Królestwa. Właściwe bowiem królowanie Maryi jest jednym z aspektów Królestwa Chrystusowego, które w życiu Maryi ukazało się w formie najczystszej. Kierując nas do Jezusa Chrystusa wychowuje nas Ona według swego wzoru”.(ks. Jan Drozd SDS)
Akt poświęcenia świata przez Jana Pawła II
Rzym, 25 marca 1984
- „Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!”
Ze słowami tej antyfony, którą modli się od wieków Chrystusowy Kościół, stajemy dzisiaj przed Tobą, Matko, w czasie Jubileuszowego Roku naszego odkupienia.
Stajemy w szczególnym poczuciu jedności z wszystkimi Pasterzami Kościoła, stanowiąc jedno ciało i jedno kolegium tak, jak z woli Chrystusa Apostołowie stanowili jedno ciało i jedno kolegium z Piotrem. W poczuciu tej jedności wypowiadamy słowa niniejszego Aktu, w którym raz jeszcze pragniemy zawrzeć „nadzieje i obawy” Kościoła w świecie współczesnym.
Przed czterdziestu laty, a także w dziesięć lat później, Twój sługa papież Pius XII, mając przed oczyma bolesne doświadczenia rodziny ludzkiej, zawierzył i poświęcił Twemu Niepokalanemu Sercu cały świat, a zwłaszcza te narody, które ze względu na swą sytuację stanowią szczególny przedmiot Twej szczególnej miłości i troski.
Ten świat ludzi i narodów mamy przed oczami również dzisiaj; świat kończącego się drugiego tysiąclecia, świat współczesny, nasz dzisiejszy świat!
Kościół na Soborze Watykańskim II odnowił świadomość swego posłannictwa w świecie, pomny na słowa Pana: „Idźcie? i nauczajcie wszystkie narody? oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,19-20).
I dlatego, o Matko ludzi i ludów, Ty która znasz „wszystkie ich cierpienia i nadzieje”, Ty, która czujesz po macierzyńsku wszystkie zmagania pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy światłem i ciemnością, jakie wstrząsają współczesnym światem – przyjmij nasze wołanie skierwane w Duchu Przenajświętszym wprost do Twojego Serca i ogarnij miłością Matki i Służebnicy Pańskiej ten nasz ludzki świat, który Ci zawierzamy i poświęcamy, pełni niepokoju o doczesny i wieczny los ludzi i ludów.
W szczególny sposób zawierzamy Ci i poświęcamy tych ludzi i te narody, które tego zawierzenia i poświęcenia najbardziej potrzebują.
„Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko! Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych!”
- Oto stojąc dzisiaj przed Tobą, Matko Chrystusa, pragniemy wraz z całym Kościołem, wobec Twego Niepokalanego Serca, zjednoczyć się z poświęceniem, w którym Syn Twój, z miłości ku nam, oddał się Ojcu: „Za nich – powiedział – Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie” (J 17,19). Pragniemy zjednoczyć się z Odkupicielem naszym w tym poświęceniu za świat i ludzkość, które w Jego Boskim Sercu ma moc przebłagać i zadośćuczynić.
Moc tego poświęcenia trwa przez wszystkie czasy, ogarnia wszystkich ludzi, ludy i narody, przewyższa zaś wszelkie zło, jakie duch ciemności zdolny jest rozniecić w sercu człowieka i w jego dziejach: jakie też rozniecił w naszych czasach.
O jakże głęboko czujemy potrzebę poświęcenia za ludzkość i świat: za nasz współczesny świat w jedności z samym Chrystusem! Odkupieńcze dzieło Chrystusa ma się stawać przecież udziałem świata przez Kościół.
Wyrazem tego jest obecny Rok Odkupienia: nadzwyczajny Jubileusz całego Kościoła.
Bądź błogosławiona w tym Świętym Roku, Ty nade wszystko, Służebnico Pańska, która najpełniej jesteś posłuszna Bożemu wezwaniu!
Bądź pozdrowiona Ty, która jesteś cała zjednoczona z odkupieńczym poświęceniem Twojego Syna!
Matko Kościoła! Przyświecaj ludowi Bożemu na drogach wiary, nadziei i miłości! Pomóż nam żyć całą prawdą Chrystusowego poświęcenia za całą rodzinę ludzką w świecie współczesnym.
- Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy, zawierzamy Ci także samo to poświęcenie za świat, składając je w Twym macierzyńskim Sercu.
O Serce Niepokalane! Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!
Od głodu i wojny, wybaw nas!
Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!
Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!
Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!
Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!
Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!
Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!
Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!
Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!
Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!
Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i „grzech świata”, grzech w każdej jego postaci.
Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei!
Dzisiaj, w pierwszym dniu nowego roku, na progu nowego roku i nowego tysiąclecia, Kościół odwołuje się do tego wewnętrznego doświadczenia Matki Bożej. Czyniąc to, rozmyśla nie tylko o wydarzeniach z Betlejem, Nazaretu i Jerozolimy, to znaczy o różnych etapach ziemskiego życia Odkupiciela, ale rozważając także to wszystko, co Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie zapoczątkowały w dziejach człowieka.
Maryja była obecna wśród apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy; uczestniczyła bezpośrednio w narodzinach Kościoła. Od tamtego dnia Jej macierzyństwo towarzyszy dziejom odkupionej ludzkości, wędrówce wielkiej ludzkiej rodziny, dla której przeznaczone jest dzieło odkupienia.
Na początku roku 2000, gdy wkraczamy w czas jubileuszowy, zawierzamy się, Maryjo, Twojej macierzyńskiej «pamięci». Wchodzimy na ten szczególny szlak dziejów zbawienia, który jest wciąż żywy w Twoim Sercu Matki Boga. Zawierzamy Ci dni nowego roku, przyszłość Kościoła, ludzkości, całego świata.
Maryjo, Matko Boża, Królowo Pokoju, czuwaj na nami.
Maryjo, Zbawienie Ludu Rzymskiego, módl się za nami.
Kulminacyjnym punktem zawierzenia świata Matce Bożej był dzień 8 października 2000 roku.
Tekst homilii papieskiej przed Aktem Zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie.
1. «Daj nam, o Panie, mądrość serca» (Psalm responsoryjny). Plac św. Piotra przypomina dzisiaj wielki Wieczernik, gości bowiem biskupów z wszystkich części świata, którzy przybyli do Rzymu, aby obchodzić swój Jubileusz. Pamięć apostoła Piotra, której znakiem jest jego grób, znajdujący się pod ołtarzem wielkiej Bazyliki Watykańskiej, każe nam powrócić w duchu do pierwszej siedziby kolegium apostolskiego, do jerozolimskiego Wieczernika, gdzie niedawno podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej dane mi było sprawować Eucharystię.
Duchowy most, spinający wieki i kontynenty, łączy dziś Wieczernik z tym placem, gdzie wyznaczyli sobie spotkanie ci, którzy w Roku Świętym 2000 są następcami owych pierwszych apostołów Chrystusa. Wszystkich was, drodzy i czcigodni bracia, witam serdecznym uściskiem, ogarniając nim z taką samą miłością tych, którzy nie mogli tutaj przybyć, ale łączą się z nami duchowo. Powtarzajmy razem wołanie z Psalmu: «Daj nam, o Panie, mądrość serca». Tę sapientia cordis, która jest darem Bożym, możemy uznać za owoc naszego jubileuszowego zgromadzenia. Polega ona na wewnętrznym upodobnieniu się do Chrystusa, mądrości Ojca, dzięki działaniu Ducha Świętego. Aby otrzymać ten dar, niezbędny warunek dobrego rządzenia Kościołem, my pasterze musimy jako pierwsi przejść przez Niego, «bramę owiec» (por. J 10, 7). Musimy naśladować Dobrego Pasterza (J 10, 11. 14), aby wierni słuchając nas słyszeli Jego, a idąc za nami szli za Nim, jedynym Zbawicielem wczoraj, dziś i na wieki.- Bóg udziela mądrości serca poprzez swoje słowo — żywe, skuteczne, zdolne obnażyć wnętrze człowieka — jak pisze autor Listu do Hebrajczyków (por. 4, 12) w urywku przed chwilą odczytanym. Słowo Boże, które najpierw kierowane było «wielokrotnie i na różne sposoby (…) do ojców przez proroków» (por. Hbr 1, 1), w ostatecznych czasach zostało posłane do ludzi w osobie samego Syna (por. 1, 2). My, pasterze, na mocy munus docendi jesteśmy powołani, aby być miarodajnymi głosicielami tego słowa. «Kto was słucha, Mnie słucha» (Łk 10, 16). To porywające zadanie, ale także wielka odpowiedzialność! Zostało nam powierzone żywe Słowo: musimy zatem głosić je przede wszystkim życiem, a dopiero potem ustami. To Słowo jest tożsame z Osobą samego Chrystusa, «Słowa, które stało się ciałem» (por. J 1, 14): jest zatem obliczem Chrystusa, które mamy ukazywać ludziom; jest Jego krzyżem, który mamy głosić, czyniąc to z gorliwością Pawła: «Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego» (1 Kor 2, 2).
- «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą» (Mk 10, 28). Te słowa Piotra wyrażają radykalizm wyboru, jakiego oczekuje się od apostoła. Ten radykalizm staje się zrozumiały w świetle rozmowy, w której Jezus stawia trudne wymagania bogatemu młodzieńcowi. Jako warunek życia wiecznego Nauczyciel polecił mu zachowywanie przykazań, zaś dostrzegając jego pragnienie jeszcze większej doskonałości spojrzał na niego z miłością i wskazał drogę totalnej przemiany życia: «Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» (Mk 10, 21). Po tych słowach Chrystusa młodzieniec odszedł zasmucony, jak gdyby chmury nagle okryły niebo. Jezus wypowiedział wówczas jeden ze swych najsurowszych sądów: «jakże trudno wejść do królestwa Bożego» (Mk 10, 24). Aby uspokoić zaskoczonych uczniów, sam złagodził potem ten sąd, przypominając im o wszechmocy Bożej: «u Boga wszystko jest możliwe» (Mk 10, 27).
Wypowiedź Piotra staje się wyrazem łaski, dzięki której Bóg przemienia człowieka i czyni go zdolnym do całkowitego daru: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą» (Mk 10, 28). W taki właśnie sposób stajemy się apostołami. W taki też sposób doświadczamy spełnienia się Chrystusowej obietnicy «stokrotnej nagrody»: apostoł, który pozostawił wszystko, aby iść za Chrystusem, już tutaj na ziemi — mimo nieuniknionych utrapień — zaznaje w życiu radości i spełnienia. Czyż moglibyśmy nie wyrazić w tym momencie, czcigodni bracia, naszej wdzięczności Bogu za dar powołania najpierw do kapłaństwa, a następnie do biskupstwa, które jest pełnią kapłaństwa? Gdy spoglądamy wstecz na doświadczenia naszego życia, pełni wzruszenia dostrzegamy, w jak wiele sposobów Bóg okazywał nam swoją miłość i miłosierdzie. Doprawdy «misericordias Domini in aeternum cantabo» (Ps 89 [88], 2). - Biskup, następca apostołów, to ktoś, dla kogo Chrystus jest wszystkim. Każdego dnia może powtarzać za Pawłem: «Dla mnie bowiem żyć — to Chrystus» (Flp 1, 21). Winien to poświadczać całym swoim postępowaniem. Sobór Watykański II naucza: «Do swoich zadań apostolskich winni się biskupi przykładać jako świadkowie Chrystusa wobec wszystkich ludzi» (Christus Dominus, 11). Mówiąc o biskupach jako świadkach, muszę wspomnieć podczas tej uroczystej liturgii jubileuszowej o licznych biskupach, którzy w ciągu dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa złożyli najwyższe świadectwo o Chrystusie przez męczeństwo, naśladując przykład apostołów i użyźniając Kościół swoją krwią. Zwłaszcza wiek XX obfitował w takich świadków. Niektórych z nich ja sam wyniosłem z radością do chwały ołtarzy. Tydzień temu wpisałem w poczet świętych czterech biskupów, którzy ponieśli męczeńską śmierć w Chinach: Grzegorza Grassiego, Antonina Fantosatiego, Franciszka Fogollę i Ludwika Versiglię. Wśród błogosławionych czcimy Michała Kozala, Antoniego Juliana Nowowiejskiego, Leona Wetmańskiego i Władysława Gorala, zmarłych w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Dołączają do nich Diego Ventaja Milán, Emanuel Medina Olmos, Anzelm Polanco i Florentyn Asensio Barroso, zamordowani podczas hiszpańskiej wojny domowej. W okresie długiej zimy komunistycznego totalitaryzmu kwiaty męczeństwa wyrosły także w Europie Wschodniej, gdzie śmierć ponieśli błogosławieni Wilhelm Apor — Węgier, Wincenty Eugeniusz Bosiłkow — Bułgar i Alojzy Stepinac — Chorwat. Z radością winniśmy też dziękować Bogu za wszystkich mądrych i wielkodusznych pasterzy, którzy w ciągu stuleci rozjaśniali drogę Kościoła swoim nauczaniem i przykładem. Iluż świętych i błogosławionych wyznawców jest wśród biskupów! Myślę na przykład o takich świetlanych postaciach jak Karol Boromeusz i Franciszek Salezy; myślę też o papieżach Piusie IX i Janie XXIII, których niedawno z radością ogłosiłem błogosławionymi. Drodzy współbracia, «mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków» (Hbr 12, 1), odnówmy naszą odpowiedź na dar Boży, otrzymany wraz ze święceniami biskupimi. «Odłożywszy wszelki ciężar, [a przede wszystkim] grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach, patrząc na Jezusa» (por. Hbr 12, 1-2), Pasterza pasterzy.
- Rozważając tajemnicę Kościoła i jego misję we współczesnym świecie, Powszechny Sobór Watykański II uznał za stosowne poświęcić szczególną uwagę pasterskiemu urzędowi biskupów. Dzisiaj, na progu trzeciego tysiąclecia, wyzwanie nowej ewangelizacji jeszcze bardziej podkreśla znaczenie posługi biskupiej: to przede wszystkim pasterz ponosi odpowiedzialność za wspólnotę kościelną i jest jej animatorem, troszcząc się zarówno o zachowanie wewnętrznej jedności, jak i pobudzając ludzi do działalności misyjnej. W obliczu relatywizmu i subiektywizmu, którymi skażona jest w wielkiej mierze współczesna kultura, biskupi są powołani do obrony i umacniania doktrynalnej jedności swoich wiernych. Pochylając się z troską nad wszystkimi sytuacjami, w których ludzie tracą wiarę lub jej nie znają, biskupi angażują wszystkie siły w dzieło ewangelizacji, przygotowując w tym celu kapłanów, zakonników i świeckich oraz oddając im do dyspozycji niezbędne środki (por. Christus Dominus, 6). Idąc za nauczaniem soborowym (por. tamże, n. 7), pragniemy wyrazić dzisiaj na tym placu naszą braterską solidarność z biskupami, którzy są prześladowani lub uwięzieni, oraz z tymi, którym uniemożliwia się pełnienie posługi. W imię łączącej nas więzi sakramentalnej ogarniamy serdeczną pamięcią i modlitwą także braci kapłanów, znoszących podobne próby. Kościół jest im wdzięczny za bezcenne dobro, jakim wzbogacają Mistyczne Ciało Chrystusa przez swoją modlitwę i ofiarę.
- «Dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami! I wspieraj pracę rąk naszych, wspieraj dzieło rąk naszych!» (Ps 90 [89], 17). Drodzy bracia w biskupstwie, podczas naszego Jubileuszu Bóg obdarzył nas obficie swoją dobrocią. Światło i moc, które z niej promieniują, z pewnością utwierdzą «dzieło rąk naszych», to znaczy powierzoną nam pracę na niwie Bożej, którą jest Kościół. Szukając umocnienia i otuchy, staraliśmy się podkreślać w tych jubileuszowych dniach obecność wśród nas Najświętszej Maryi Panny, naszej Matki. Uczyniliśmy to wczoraj, odmawiając wspólnie różaniec; czynimy to dzisiaj przez Akt zawierzenia, jakiego dokonamy na zakończenie Mszy św. Dokonamy tego zawierzenia w duchu kolegialnym, świadomi bliskości licznych biskupów, którzy ze swoich siedzib włączają się w naszą liturgię, dokonując wraz ze swymi wiernymi tego samego aktu. Czcigodny wizerunek Matki Bożej Fatimskiej, którą z radością gościmy tutaj wśród nas, niech pomoże nam przeżyć na nowo doświadczenie pierwszego kolegium apostolskiego, zgromadzonego na modlitwie w Wieczerniku wraz z Maryją, Matką Jezusa.
Królowo Apostołów, módl się z nami i za nami, aby Duch Święty zstąpił z obfitością swoich darów na Kościół. Niech on jaśnieje przed światem jako coraz bardziej zjednoczony, święty, powszechny i apostolski. Amen.
- Jan Paweł II, Rzym 8 października 2000
„Niewiasto, oto syn Twój!” (J 19, 26). Gdy zbliża się ku końcowi Rok Jubileuszowy, w którym Ty, o Matko, na nowo ofiarowałaś nam Jezusa, błogosławiony owoc Twego przeczystego łona, wcielone Słowo, Odkupiciela świata, szczególne wzruszenie budzą w nas te słowa, bo kierują nasze myśli ku Tobie i czynią Cię naszą Matką: „Niewiasto, oto syn Twój!”. Zawierzając Ci apostoła Jana, a wraz z nim synów Kościoła i wszystkich ludzi, Chrystus nie umniejszył, ale raczej potwierdził swą rolę jedynego Zbawiciela świata. Ty jesteś blaskiem, który nie przyćmiewa światłości Chrystusa, bo istniejesz w Nim i przez Niego. Całą swą istotą mówisz fiat: Tyś jest Niepokalana, w Tobie jaśnieje pełnia łaski.
I oto Twoje dzieci gromadzą się wokół Ciebie u zarania nowego Millennium. Głosem Następcy Piotra, z którym łączą się liczni pasterze, przybyli tu z wszystkich części świata, Kościół z ufnością błaga Cię dziś o wstawiennictwo, uciekając się pod Twoją macierzyńską opiekę w obliczu wyzwań, jakie kryje przyszłość.
- W tym roku łaski wielu zaznało i nadal zaznaje przeobfitej radości z daru miłosierdzia, którego Ojciec udzielił nam w Chrystusie. W Kościołach partykularnych rozsianych po świecie, a zwłaszcza tutaj, w centrum chrześcijaństwa, wiele różnych grup wiernych przyjęło ten dar. To miejsce rozbrzmiewało entuzjazmem młodzieży, stąd zanosili swoje modlitwy chorzy. Tędy przeszli kapłani i zakonnicy, artyści i dziennikarze, ludzie pracy i nauki, dzieci i dorośli, i wszyscy rozpoznali w Twoim umiłowanym Synu Słowo Boże, które stało się ciałem w Twoim łonie. Swoim wstawiennictwem wyjednaj nam, o Matko, aby owoce tego Roku nie zostały zmarnowane, a ziarna łaski rozwijały się aż do pełnej miary świętości, do jakiej wszyscy jesteśmy powołani.
- Pragniemy Ci dzisiaj zawierzyć przyszłość, która nas czeka, prosząc Cię, byś towarzyszyła nam w drodze. Żyjemy w niezwykłej epoce, porywającej i zarazem pełnej sprzeczności. Ludzkość dysponuje dziś niesłychanie skutecznymi środkami, którymi może zamienić świat w kwitnący ogród albo obrócić go w ruinę. Posiadła niezwykłe możliwości oddziaływania na samo źródła życia: może je wykorzystywać ku dobru, w granicach zakreślonych przez prawo moralne, ale może też iść za głosem krótkowzrocznej pychy, która każe nauce odrzucać wszelkie ograniczenia i prowadzi ją nawet do podeptania szacunku należnego każdej istocie ludzkiej. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości ludzkość stoi na rozdrożu. Także teraz, Najświętsza Panno, zbawienie jest tylko i wyłącznie w Twoim Synu, Jezusie.
- Dlatego, Matko, pragniemy zabrać Cię do siebie jak apostoł Jan (por. J 19, 27), aby uczyć się od Ciebie, jak naśladować Twego Syna. „Niewiasto, oto dzieci Twoje!”. Stajemy tutaj przed Tobą, aby zawierzyć Twojej macierzyńskiej opiece samych siebie, Kościół i cały świat. Proś za nami Twego umiłowanego Syna, aby udzielił nam obficie Ducha Świętego, Ducha prawdy, który jest źródłem życia. Przyjmij Go dla nas i z nami, jak w pierwotnej wspólnocie jerozolimskiej, zgromadzonej wokół Ciebie w dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1, 14). Niech Duch otworzy serca na sprawiedliwość i miłość, niech prowadzi ludzi i narody ku wzajemnemu zrozumieniu i wzbudza w nich stanowczą wolę pokoju.
Zawierzamy Ci wszystkich ludzi, poczynając od najsłabszych: dzieci, które jeszcze nie przyszły na świat oraz te, które narodziły się pośród ubóstwa i cierpienia, młodych poszukujących sensu, ludzi pozbawionych pracy, nękanych przez głód i choroby. Zawierzamy Ci rozbite rodziny, starców pozbawionych opieki i wszystkich, którzy są samotni i nie mają nadziei. - O Matko, która znasz cierpienia i nadzieje Kościoła i świata, wspomagaj swoje dzieci w codziennych próbach, jakich życie nie szczędzi nikomu, i spraw, aby dzięki wspólnym wysiłkom wszystkich ciemności nie przemogły światła. Tobie, Jutrzenko zbawienia, powierzamy naszą drogę w nowym Millennium, aby pod Twoim przewodnictwem wszyscy ludzie odnaleźli Chrystusa, światłość świata i jedynego Zbawiciela, który króluje z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.
Jan Paweł II, Rzym, 8 października 2000 r.
- Podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Polski, 17 sierpnia 2002 r. Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu.
W homilii wypowiedział słowa, w których Bogu, Ojcu bogatemu w miłosierdzie, powierzył losy świata i każdego człowieka. Stały się one codzienną modlitwą nie tylko sióstr ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i pielgrzymów przybywających do łagiewnickiego Sanktuarium, ale także milionów ludzi na świecie.*
„ O niepojęte i niezgłębione Miłosierdzie Boże, Kto Cię godnie uwielbić i wysławić może, Największy przymiocie Boga Wszechmocnego, Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego” (Dzienniczek, 951).
- Drodzy Bracia i Siostry!
Powtarzam dzisiaj te proste i szczere słowa św. Faustyny, by wraz z nią i z wami wszystkimi uwielbić niepojętą i niezgłębioną tajemnicę Bożego miłosierdzia. Podobnie jak ona, chcemy wyznać, że nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie Boga. Pragniemy z wiarą powtarzać: Jezu, ufam Tobie!
To wyznanie, w którym wyraża się ufność we wszechmocną miłość Boga, jest szczególnie potrzebne w naszych czasach, w których człowiek doznaje zagubienia w obliczu wielorakich przejawów zła. Trzeba, aby wołanie o Boże miłosierdzie płynęło z głębi serc ludzkich, pełnych cierpienia, niepokoju i zwątpienia, poszukujących niezawodnego źródła nadziei. Dlatego przychodzimy dziś tutaj, do łagiewnickiego sanktuarium, aby na nowo odkrywać w Chrystusie oblicze Ojca, który jest «Ojcem miłosierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechy» (por. 2 Kor 1, 3). Pragniemy oczyma duszy wpatrywać się w oczy Miłosiernego Jezusa, aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbicie własnego życia oraz światło łaski, którą już wielekroć otrzymaliśmy i którą Bóg zachowuje dla nas na każdy dzień i na dzień ostateczny.
- Za chwilę dokonamy konsekracji tej nowej świątyni poświęconej miłosierdziu Bożemu. Zanim to nastąpi, pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania. Dziękuję szczególnie ks. kard. Franciszkowi, który tyle troski włożył w to dzieło, dając dowód osobistego nabożeństwa do miłosierdzia Bożego. Serdeczną myślą obejmuję siostry Matki Bożej Miłosierdzia, dziękuję im za dzieło rozpowszechniania przesłania, jakie pozostawiła św. Faustyna. Pozdrawiam obecnych tu kardynałów i biskupów z Polski z Kardynałem Prymasem na czele, jak również biskupów z różnych stron świata. Cieszę się z obecności kapłanów diecezjalnych i zakonnych jako też seminarzystów.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy uczestniczą w tej liturgii, a szczególnie przedstawicieli Fundacji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, która administruje jego budową, jak też samych budowniczych z różnych przedsiębiorstw. Wiem, że wielu spośród tu obecnych szczodrze wspierało materialnie tę budowę. Proszę Boga, aby wynagrodził waszą hojność i wasz trud swoim błogosławieństwem!
- Bracia i siostry! Kiedy konsekrujemy tę nową świątynię, możemy zadawać sobie pytanie, jakie nurtowało króla Salomona, gdy oddawał Bogu na zamieszkanie świątynię jerozolimską: «Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię ogarnąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem» (1 Krl 8, 27). Tak, na pierwszy rzut oka wiązanie obecności Boga z pewnym określonym miejscem może się wydawać niestosowne. A jednak trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga. Choć każdy czas i cały świat można uważać za Jego «świątynię», to jednak są czasy i są miejsca, które Bóg obiera, aby w nich w sposób szczególny ludzie doświadczali Jego obecności i Jego łaski. A ludzie wiedzeni zmysłem wiary przychodzą do tych miejsc, bo mają pewność, że rzeczywiście stają przed Bogiem, który jest tam obecny.
W tym samym duchu wiary przybyłem do Łagiewnik, aby konsekrować tę nową świątynię. Jestem bowiem przekonany, że jest to także szczególne miejsce, które Bóg obrał sobie, aby tu wylewać łaski i udzielać swego miłosierdzia. Modlę się, aby ten kościół był zawsze miejscem głoszenia orędzia o miłosiernej miłości Boga; miejscem nawrócenia i pokuty; miejscem sprawowania ofiary eucharystycznej — źródła miłosierdzia; miejscem modlitwy — wytrwałego błagania o miłosierdzie Boże dla nas i całego świata. Modlę się więc słowami Salomona: «O Panie, Boże mój, (…) wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się ubłagać Ciebie o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. (…) Wysłuchaj błagania Twojego sługi i Twojego ludu, (…) ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania — w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!» (1 Krl 8, 28-30).
- «Nadchodzi (…) godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec» (J 4, 23). Kiedy odczytujemy te słowa Pana Jezusa w sanktuarium Miłosierdzia Bożego, w szczególny sposób uświadamiamy sobie, że tu człowiek nie może stanąć inaczej, jak w Duchu i prawdzie. To Duch Święty, Pocieszyciel i Duch Prawdy, wprowadza nas na drogi Bożego miłosierdzia. Przekonując świat «o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie» (J 16, 8), równocześnie odsłania pełnię zbawienia w Chrystusie. To przekonywanie o grzechu dokonuje się w dwojakim odniesieniu do Krzyża Chrystusa. Z jednej strony Duch Święty pozwala nam przez Krzyż Chrystusa poznać grzech, każdy grzech, w pełnej skali zła, jakie w sobie zawiera. Z drugiej strony, przez Krzyż Chrystusa Duch Święty pozwala nam zobaczyć grzech w świetle «mysterium pietatis», czyli miłosiernej, przebaczającej miłości Boga (por. Dominum et Vivificantem, 32), 32).
Tak oto «przekonywanie o grzechu» staje się równocześnie przekonywaniem o tym, że grzech może być odpuszczony, a człowiek może odzyskać poczucie godności umiłowanego dziecka Bożego. Krzyż bowiem «stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem (…). Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka» — jak napisałem w Dives in misericordia (n. 8). Tę prawdę będzie stale nam przypominał kamień węgielny tej świątyni, który został wzięty z góry Kalwarii — niejako spod krzyża, na którym Jezus Chrystus pokonał grzech i śmierć.
Gorąco wierzę, iż ta nowa świątynia pozostanie na zawsze miejscem, w którym ludzie będą stawać przed Bogiem w Duchu i w prawdzie. Będą przychodzić tu z ufnością, jaka towarzyszy każdemu, kto z pokorą otwiera swe serce na działanie miłosiernej miłości Boga — tej miłości, której największy grzech nie zdoła przezwyciężyć. Tu w ogniu Bożej miłości ludzkie serca pałać będą pragnieniem nawrócenia, a każdy, kto szuka nadziei, znajdzie ukojenie.
- «Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; (…) dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego» — słowa z Dzienniczka Siostry Faustyny (n. 476). Dla nas i świata całego… Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy.
Dlatego dziś w tym sanktuarium chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść «iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście» (por. Dzienniczek, 1732).
Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tutaj przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!
Homilia Jana Pawła II
Boże, Ojcze miłosierny,
który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz naszą słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, Trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki
i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas
i całego świata!*
Siostra. M. Elżbieta
Druga pielgrzymka do Łagiewnik miała zupełnie inny charakter niż pierwsza, w 1997 roku – Ojciec Święty przyjeżdża, żeby konsekrować nową świątynię – Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Była to ostatnia pielgrzymka do Ojczyzny i przebiegała pod hasłem: „Bóg bogaty w miłosierdzie”, stąd niosła tyle przepięknych treści o tajemnicy miłosierdzia Bożego, orędziu i św. Faustynie, i to wielkie zawierzenie świata Miłosierdziu Bożemu, wypowiedziane przez Papieża nieoczekiwanie, ale ku wielkiej radości wszystkich.
Poświęcenie bazyliki stwarzało pewien kontekst do wypowiedzi związanych z łagiewnickim Sanktuarium. Ojciec Święty powiedział wtedy, że chociaż do Boga należy cały świat i każdy czas, to jednak są miejsca i czasy szczególnie przez Niego wybrane, w których ludzie doświadczają Jego obecności i Jego łaski. Ludzie pielgrzymują do tych miejsc, bo mają pewność, że rzeczywiście stają przed Bogiem, który jest tam obecny. Jestem bowiem przekonany – powiedział Jan Paweł II o łagiewnickim Sanktuarium – że jest to także szczególne miejsce, które Bóg obrał sobie, aby tu wylewać łaski udzielając swego miłosierdzia.
- Elżbieta Siepak wspomina najbardziej poruszające słowa, te o „iskrze”, która ma przygotować świat na ostatecznie przyjście Chrystusa. „Niektórzy sądzili, że tą iskrą, o której mowa w „Dzienniczku” Siostry Faustyny jest ona sama lub Jan Paweł II. Tymczasem z wypowiedzi Ojca Świętego jasno wynika, że tą iskrą jest orędzie Miłosierdzia, które z Łagiewnik rozchodzi się na cały świat. Ojciec Święty powiedział, że pragnie, aby to orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście” (por. Dz. 1732). Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie głoszenia z mocą światu orędzia o miłości miłosiernej Boga do człowieka powierzył nie tylko nam, siostrom Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, w którym żyła i zmarła św. Siostra Faustyna, ale także Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim pielgrzymom nawiedzającym to Sanktuarium.”
Najważniejszym fragmentem całego przemówienia był ten, gdy Papież nawiązał do fragmentu Ewangelii św. Jana, a następnie ukazał, że nauka o grzechu jest jednocześnie nauką o Bożym miłosierdziu, przebaczeniu i zbawieniu.
Wobec ogromnego zagrożenia dla współczesnego człowieka z pomocą przychodzi modlitwa zawierzenia i oddania się Bogu przez Maryję.
W zawierzeniu zawiera się pełnia modlitwy, ponieważ obejmuje ono całego człowieka, z jego duchem i ciałem, oraz wszystko to, czym on żyje. Zawierzenie nie polega na odmówienia, wyrecytowania jakiegoś pobożnego tekstu. Nie zamyka się nawet w medytacji Bożych tajemnic. Modlitwa zawierzenia jest raczej sposobem życia w obecności Ukochanej Osoby. Jest przejawem głęboko chrześcijańskiej i katolickiej duchowości oddania.
Komu możemy zawierzyć? W czyje dłonie oddać swój los?
Zawierzyć można i trzeba przede wszystkim Bogu Wszechmocnemu, który jest dla nas mocą, skałą i twierdzą. Zawierzyć znaczy całkowicie oddać swoje życie w ręce Boga, tak, by nie zostało w nim nic prywatnego, wyjętego, nieodnoszącego się do Boga. Najpiękniejszy wzór mamy w Jezusie, który całkowicie oddał się Woli Ojca. Swoim życiem powiedział Ojcu :TAK , zniszczone przez grzech pierwszych ludzi. Na miarę ludzką doskonale zawierzyła Bogu Maryja, wypowiadając podczas zwiastowania swoje „tak”, „niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1, 38). Lecz czy taka postawa jest dostępna dla nas, słabych ludzi? Owszem, jeśli jesteśmy świadomi, że Duch Święty, którego Ojciec nam dał i który w sposób szczególny napełnił Maryję, „przyczynia się za nami w naszych słabościach” (por. Rz 8, 26).
Obecność Maryi w tajemnicy Chrystusa i Kościoła zaprasza do powierzenia się w wierze jej macierzyńskiej miłości. Ta macierzyńska obecność to nie tylko dowolna propozycja, by złożyć w Jej ręce swoje życie, lecz głębokie, wewnętrzne wyzwanie, zgodne z planem zbawienia. Aby odczuć potrzebę zawierzenia Matce Chrystusa i Kościoła, trzeba najpierw uświadomić sobie zależność, zarówno całego Kościoła, jak i swoją, nie tylko od Chrystusa, ale również od Jego Matki. Zależność ta jest konkretnym dobrem, skarbem i łaską. Stąd też rodzi się w człowieku mocne pragnienie i pełna gotowość trwania w tej zależności. Z drugiej strony – dostrzega się zagrożenie owego dobra, skarbu i łaski. Powstaje więc potrzeba zabezpieczenia go, potrzeba zawierzenia mojego pragnienia i gotowości oddania się Maryi. I wtedy można już mówić o akcie zawierzenia Maryi, o zawierzeniu Jej macierzyńskiej obecności w tajemnicy Chrystusa i Jego Kościoła. Wejście na tę drogę w pełni owocuje Jej matczyną pomocą.
Zawierzenie nie jest aktem tylko na teraz, wyłącznie do załatwienia jakiejś pilnej sprawy, szukaniem rozwiązania bieżącego problemu. Modlitwa ta musi objąć całe życie człowieka, we wszystkich jego wymiarach. Modlitwa zawierzenia kieruje człowieka przede wszystkim ku przyszłości. Człowiek powierzając się w wierze, poddaje całą swoją przyszłość, tę najbliższą i tę dalszą, woli tego, komu się powierza.
Wynika z tego, że akt zawierzenia nie zwalnia zawierzającego się z obowiązków, wprost przeciwnie: uzdalnia go i pomaga mu w pełniejszym ich podjęciu i lepszym wypełnieniu właśnie na wzór Maryi.
Świadkami takiego zawierzenia Dziewicy Maryi są ludzie, którzy w ciągu dwóch tysięcy lat istnienia Kościoła budowali jego świętość. Pierwszym z nich jest Jan Apostoł, który na mocy testamentu przekazanego z krzyża wziął Maryję do siebie, dalej Efrem Syryjczyk, Bernard z Clairvaux, Franciszek z Asyżu, Ludwik Grignon de Montfort, Ojciec Pio. Wśród polskich świadków zawierzenia najmocniej przemawia czterech wielkich ludzi: bł. Honorat Koźmiński, św. Maksymilian Kolbe, sługa Boży kard. Stefan Wyszyński oraz św. Jan Paweł II.
Religijny akt oddania w wierze jest w zasadzie oddaniem siebie, zawierzeniem osobistym ale nie ma żadnych zasadniczych przeszkód do tego, aby ktokolwiek mógł w ten sposób oddać w ręce Matki Bożej innych ludzi czy też swoją ojczyznę, świat, nawet bez ich wiedzy czy przyzwolenia. Dokonuje się to w każdej modlitwie, którą zanosimy za innych, za własny naród itp.
Takiego włączenia we własne zawierzenie dokonywali w XX wieku papieże, oddając w opiekę Najświętszej Dziewicy cały Kościół i świat. Pierwszym, który to uczynił, był Pius XII. 8 grudnia 1942 roku poświęcił cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Św. Jan Paweł II 7 czerwca 1981 r., a następnie w roku 1984. Wiele episkopatów świata, idąc za przykładem papieży, poświęciło swoje Kościoły lokalne Matce Bożej.
W naszej polskiej rzeczywistości od wieków miały miejsce „zawierzenia narodu”, poczynając od oddania się pod opiekę i obronę Najświętszej Maryi Pannie Ostrobramskiej z 1514 r., poprzez śluby Jana Kazimierza z 1656 r. i Jasnogórskie Śluby Narodu z 1956 r., aż po modlitwę Kościoła w Polsce, w której zawierzył on Maryi swoją misję w nowej sytuacji dziejowej w roku milenijnym 1966.
Poniżej podajemy wzorcowe akty zawierzenia, którymi można się posłużyć przy osobistym oddaniu.
Akt osobistego oddania się Maryi św. Ludwika Grignon de Montfort:
Ja…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj przed Twoim obliczem przyrzeczenia Chrztu św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i jego dzieł. Całkowicie oddaję się Jezusowi Chrystusowi, Mądrości Wcielonej, aby za Nim iść, niosąc mój krzyż po wszystkie dni życia. Abym zaś był Mu wierniejszy niż dotąd, obieram Ciebie dziś, Maryjo, w obliczu całego Dworu Niebieskiego, za moją Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam, jako Twój niewolnik, ciało i duszę swoją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, przeszłych, obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności. Przyjmij, Panno łaskawa, tę niewielką ofiarę mej niewoli dla uczczenia i naśladowania owej uległości, jaką Mądrość odwieczna Twemu macierzyństwu okazać raczyła; dla uczczenia władzy, jaką Oboje posiadacie nade mną, nikłym robakiem i grzesznikiem nędznym; jako podziękowanie za przywileje, którymi Cię Przenajświętsza Trójca łaskawie obdarzyła. Zapewniam, że odtąd, jako prawdziwy Twój niewolnik, chcę szukać Twojej chwały i Tobie we wszystkim być posłuszny. Matko Przedziwna, przedstaw mnie Twemu drogiemu Synowi jako wiecznego niewolnika, ażeby – jak przez Ciebie mnie odkupił, tak też przez Ciebie przyjąć mnie raczył. Matko Miłosierdzia, udziel mi łaski prawdziwej mądrości Bożej i przyjmij mnie do grona tych, których kochasz, pouczasz, prowadzisz, żywisz i bronisz jako dzieci swe i sługi. Dziewico wierna, spraw, abym zawsze i we wszystkim był doskonałym uczniem, naśladowcą i niewolnikiem Mądrości Wcielonej, Jezusa Chrystusa, Syna Twego; abym za Twym pośrednictwem i za Twoim przykładem doszedł do pełni Jego wieku na ziemi i Jego chwały w Niebie. Amen.
- Akt osobistego oddania się Maryi Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Święta Maryjo, Bogurodzico Dziewico, obieram sobie dzisiaj Ciebie za Panią,
Orędowniczkę, Patronkę Opiekunkę i Matkę moją.
Postanawiam sobie mocno i przyrzekam, że Cię nigdy nie opuszczę,
nie powiem i nie uczynię nic przeciwko Tobie. Nie pozwolę nigdy, aby inni cokolwiek czynili, co uwłaczałoby czci Twojej.
Błagam Cię, przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko swoje. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach duszy i ciała oraz w pracy kapłańskiej dla innych.
Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych uczynków moich zarówno przeszłych jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga, w czasie i w wieczności.
Pragnę przez Ciebie, z Tobą, w Tobie i dla Ciebie stać się niewolnikiem całkowitym Syna Twojego, któremu Ty, o Matko, oddaj mnie w niewolę, jak ja Tobie oddałem się w niewolę.
Wszystko, cokolwiek czynić będę, przez Twoje Ręce Niepokalane Pośredniczko łask wszelkich, oddaję ku chwale Trójcy Świętej – Soli Deo!
Maryjo Jasnogórska, nie opuszczaj mnie w pracy codziennej i okaż swe czyste Oblicze w godzinę śmierci mojej. Amen.
lub:
Matko Boża, Niepokalana Maryjo! Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w macierzyńską niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym królestwem Twego Syna i Twoim. Amen.